Autorem zdjęcia zrobionego ?nielegalnie? jest? osoba, która zrobiła to zdjęcie. Naruszenie jakiegokolwiek zakazu, czy to rzeczywistego czy też wyimaginowanego, nie ma najmniejszego wpływu na majątkowe prawa autorskie. Wszelkie prawa majątkowe związane ze zrobionym zdjęciem są przynależne twórcy. Tak więc nikt nie może ich ograniczyć. Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 7 listopada 2007 r. (I ACa 800/07) stwierdził, że artykuł 8 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych konstytuuje podstawową zasadę, w myśl której prawo autorskie powstaje w sposób pierwotny na rzecz twórcy. Odejście od tej zasady wymaga szczególnego przepisu ustawy. Nabycie praw autorskich przez twórcę następuje ex lege wraz ze stworzeniem utworu i jest rezultatem nie aktu prawnego, lecz aktu realnego, określonych czynności faktycznych, psychologicznych.
czerwiec 2012
Dzisiaj Gazeta.pl opisuje zakaz fotografowania bananów w Carrefourze. Sprawa fotografowania w miejscach publicznych, acz prywatnych wciąż wzbudza wiele kontrowersji. Sam wiele razy doświadczyłem, jak mnie ochrona przeganiała i zabraniała robić zdjęcia w tej czy tamtej galerii. No cóż, ale kto nie próbuje, ten w kozie nie siedzi 😉 Dosyć szeroko o fotografowaniu w takich miejscach i regulacjach prawnych z tym związanych pisałem już na blogu w tekście zatytułowanym ?Zakazany owoc?. Nie będę więc w tym miejscu pisał wszystkiego od początku o fotografowaniu w sklepach, bo każdy zainteresowany tam to znajdzie. Należy jednak odczarować pewną tezę czytelnika. Nie można w żaden sposób mieszać kwestii zakazu fotografowania w muzeach z zakazem fotografowania w budynkach prywatnych (w tym w sklepach). Powoływanie się na sprawę zakazu fotografowania w muzeum jest doprawdy nieporozumieniem, a analiza prawnicza oburzonego czytelnika będącego studentem prawa, chybiona. Stwierdzenie ?Tabliczka zakaz fotografowania nigdy nie jest przepisem powszechnie obowiązującego prawa? nie przystoi studentowi prawa. Żadna tabliczka nie jest przepisem prawa. No dobra, każdy, kto pomyślał o Mojżeszu i Górze Synaj, złapał mnie na pewnej nieścisłości. 😉 Żeby nie było, że jestem czepialski, wiem, jakie miał intencje ów student. Taka tabliczka wbrew pozorom ma swój wydźwięk (może nie prawny, ale jednak), gdyż stanowi ona wyraz woli właściciela. W myśl zasady ?my house is my castle? informuje nas, że nie zgadza się on na fotografowanie w jego obiekcie. Tym samym robiąc zdjęcia wbrew intencjom wyraźnie zasygnalizowanym, naruszamy jego prawo wynikające z własności. Co innego, gdy takiej tabliczki nie ma. Nie istnieje żaden przepis, który nakazywałby nam domniemywać, że właściciel zakazuje fotografowania w jego obiekcie. Dopóki więc nikt nas o tym nie poinformuje, działamy w sposób jak najbardziej praworządny.
Dzisiaj pojawiła się informacja, jak to pewien bezrobotny brytyjski kucharz ma zamiar dochodzić praw związanych z ochroną jego wizerunku, który był naruszony? 16 lat temu. Uważnemu czytelnikowi nasunie się pytanie, czy w takich sytuacjach można zgłosić zarzut przedawnienia? Jeżeli kiedyś opublikowałem (rozpowszechniłem) czyjś wizerunek bez jego zgody, to po jakim czasie mi się upiecze i czy w ogóle mi się upiecze? Wobec faktu, że wizerunek należy do jednego z dóbr osobistych, żądanie udzielenia ochrony prawnej w związku z naruszeniem tego dobra się nie przedawnia. Przepisy art. 117 i następnych kodeksu cywilnego, dotyczące przedawnienia odnoszą się bowiem jedynie do roszczeń majątkowych.
Zgodnie z art. 83 Ustawy do roszczeń w przypadku rozpowszechniania wizerunku osoby na nim przedstawionej oraz rozpowszechniania korespondencji bez wymaganego zezwolenia osoby, do której została skierowana, stosuje się odpowiednio przepis art. 78 ust. 1; roszczeń tych nie można dochodzić po upływie dwudziestu lat od śmierci tych osób.
Tak więc, osoba, której wizerunek został rozpowszechniony niezgodnie z prawem (lub jej spadkobiercy w okresie 20 lat od jej śmierci), może wystąpić z roszczeniem o:
- zaniechanie działań naruszających,
- dopełnienie czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia (zwłaszcza przez złożenie publicznego oświadczenia),
- zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę (jeżeli naruszenie było zawinione) lub zobowiązanie sprawcy, aby uiścił odpowiednią sumę pieniężną na wskazany cel społeczny.
Jeżeli mogą się pojawić w sprawie o naruszenie wizerunku ?pieniądze?, to jedynie w kontekście zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Krzywdę rozumianą jako szkodę niemajątkową, wywołaną naruszeniem dobra osobistego, polegającą na fizycznych dolegliwościach i psychicznych cierpieniach pokrzywdzonego. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 kwietnia 2006 r. (I CSK 159/05) stwierdził, że:
Przy ocenie, jaka suma jest odpowiednia tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę spowodowaną naruszeniem dóbr osobistych, należy mieć na uwadze rodzaj dobra, które zostało naruszone oraz charakter, stopień nasilenia i czas trwania doznawania przez osobę, której dobro zostało naruszone, ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem (krzywda). Dla oceny tej nie jest też bez znaczenia stopień winy osoby naruszającej dobra osobiste, cel który zamierzała ona osiągnąć podejmując działanie naruszające te dobra i korzyść majątkowa, jaką w związku z tym działaniem, uzyskała lub spodziewała się uzyskać.
Fakt, bezprawnego wykorzystania wizerunku pokrzywdzonych i podania do publicznej wiadomości nieprawdziwej informacji z ich życia intymnego do związanej z niemałymi kosztami reklamy czasopisma, której celem było zwiększenie korzyści majątkowej, której przysparza jego wydawanie, nie jest obojętny dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia pieniężnego należnego pokrzywdzonym, wobec czego zadośćuczynienie to powinno być „odpowiednio” wyższe.
Tak więc bezrobotny kucharz w Polsce mógłby liczyć na spore zadośćuczynienie tylko w sytuacji, gdy wykazałby występowanie powyższych okoliczności.
O ochronie wizerunku możesz przeczytać również w „Mój wizerunek, moja krzywda”.
Dzisiaj syntetyczne zestawienie orzecznictw sądowego dotyczącego wizerunku. Większość z poniższych orzeczeń było już na F-LEX przywoływane przy omawianiu różnych zagadnień związanych z ochroną wizerunku. Nie da się ukryć, że to powtórka. Ale nie dziwcie się przecież zaczyna się lato, a to sezon powtórek (przynajmniej w TV).
* * * * *
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2011 r. (I CSK 111/11)
W myśl z art. 81 ust. 2 ustawy z 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych i art. 14 ust. 6 ustawy z 1984 r. – Prawo prasowe, zawsze konieczne jest wykazanie związku pomiędzy wykonywaną działalnością publiczną a opublikowanym wizerunkiem, czy też informacją o prywatnym charakterze. Musi więc istnieć zależność między zachowaniem danej osoby w sferze publicznej. Poza tym ujawnienie danej informacji powinno służyć ochronie konkretnego, społecznie uzasadnionego interesu.
* * * * *
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 kwietnia 2010 r. (sygn.akt I ACa 1100/09)
Publikacja zdjęć, które nie stanowią wizerunku (podobizny) danej osoby, ale w powiązaniu z treścią artykułu umożliwiają jej rozpoznanie (identyfikację) stanowi naruszenie dóbr osobistych.
* * * * *
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2009 r. (sygn. akt I CSK 160/09)
Zakwalifikowanie sportowca do kadry narodowej i wyrażenie przez niego zgody na występowanie w reprezentacji kraju uprawnia polski związek sportowy do wykorzystania wizerunku zawodnika w stroju reprezentacyjnym do celów gospodarczych (art. 31 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o sporcie kwalifikowanym, Dz.U. Nr 155, poz. 1298 ze zm.).
* * * * *
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2009 r. (III CSK 39/09)
Jest oczywiste, że wizerunek, który został wymieniony w art. 23 k.c. jako jedno z dóbr osobistych człowieka, oznacza podobiznę człowieka utrwaloną jako portret, fotografia lub w innej postaci. Wizerunku w tym znaczeniu nie posiada osoba prawna, która jest bytem abstrakcyjnym i nonsensem byłoby przypisanie takiego znaczenia pojęciu „wizerunek” w odniesieniu do osoby prawnej.
* * * * *
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 2009 r. (I CSK 465/08)
Do osób powszechnie znanych można zaliczyć takie osoby, które wprost lub w sposób dorozumiany godzą się na podawanie do publicznej wiadomości wiedzy o swoim życiu, w tym także osoby prowadzące działalność gospodarczą lub społeczną. Są to osoby, które uczestniczą w życiu publicznym. Uczestnictwem w życiu publicznym jest branie udziału w charakterze eksperta w posiedzeniach komisji czy podkomisji sejmowych, skoro relacje z takich posiedzeń przekazywane są do publicznej wiadomości. Nie wystarcza to jednak jeszcze do wykluczenia potrzeby uzyskania zezwolenia na wykorzystanie wizerunku takiej osoby.
* * * * *
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 4 kwietnia 2007 r. (I ACa 139/07)
Jeżeli określona osoba narusza dobra osobiste innych osób jakimi są prawo do prywatności, zachowania własnego wizerunku, niezakłócone korzystanie ze swej swobody i własności prywatnej, to nie może skutecznie domagać się ochrony swego dobra osobistego skoro w istocie sama jest sprawcą tego naruszenia przez doprowadzenie (zmuszanie) innych osób do takich zachowań.
* * * * *
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 30 maja 2006 r. (I ACa 246/05)
Kiedy wykonywane jest zdjęcie osoby, obejmujące jej udział w pracach określonego zespołu, kryteria uzyskania zgody na eksponowanie wizerunku wielu osób (w zasadzie zespołu) winny być inne, niż w sytuacji gdy eksponowane jest w zasadzie zdjęcie portretowe tej osoby (bez uzgodnienia z nią celu dla którego zdjęcie jest przygotowywane) i to w sytuacji gdy ta ekspozycja związana jest z jednoczesnym naruszeniem w tekście pod zdjęciem dóbr osobistych tej osoby.
* * * * *
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2004 r. (I CK 495/03)
Wizerunek osoby jest jej dobrem (argument z art. 23 k.c.), rozpowszechnianie eksponujące tę postać bez jej zgody stanowi naruszenie dobra. Jeżeli ponadto okoliczności rozpowszechniania (w wielu egzemplarzach i w miejscach publicznych) wskazują na instrumentalne traktowanie omawianego dobra, osoba przedstawiana może odczuwać to jako samowolną i publiczną ingerencję w sferę jej przeżyć wewnętrznych, a tym samym odczuwać poczucie krzywdy zgodne z odczuciem, które w opisanej sytuacji stałoby się udziałem każdego rozsądnie myślącego człowieka przywiązującego właściwe znaczenie do swej godności.
* * * * *
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 listopada 2003 r. (VI ACa 348/03)
Z art. 81 u.p.a.p.p. nie wynika, aby do naruszenia dóbr osobistych osoby, której wizerunek rozpowszechniono mogło dojść tylko wtedy, gdy wizerunek ten jest rozpoznawalny dla ogółu odbiorców. Gdyby tak było, to ochrona przewidziana w art. 23 w związku z art. 24 k.c. i art. 81 prawa autorskiego przysługiwałaby wyłącznie osobom publicznym oraz takim, których twarz jest powszechnie znana. Artykuł 81 prawa autorskiego takich ograniczeń nie zawiera. Wręcz przeciwnie, właśnie rozpowszechnianie wizerunku osób powszechnie znanych nie wymaga zgody zainteresowanego, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych (art. 81 ustęp 2 pkt 1 prawa autorskiego).
* * * * *
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2003 r. (IV CKN 1819/00)
Naruszenie prawa do wizerunku osoby fizycznej (art. 23 k.c.) następowałoby wówczas, gdyby opublikowana w prasie bez zgody tej osoby fotografia wykonana była w sposób umożliwiający identyfikację tej osoby.
* * * * *
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 kwietnia 2000 r. (I ACa 1455/99)
W procesie o ochronę dóbr osobistych, pozwany ma obowiązek wykazać, że jego działanie nie było bezprawne. Bezprawność działania, zgodnie z art. 81 ust. 1 Prawa autorskiego, wyłącza zgoda uprawnionego. Istnienia zgody uprawnionego ani jej zakresu nie domniemywa się. Pozwany ma obowiązek wykazać, że uzyskał zgodę uprawnionego na rozpowszechnianie jego wizerunku w oznaczonych warunkach.
* * * * *
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 13 stycznia 1999 r. (I ACa 1089/98)
Wizerunek człowieka jest zgodnie z art. 23 kc zaliczany do jego dóbr osobistych podlegających ochronie niezależnie od tego, czy wskutek posłużenia się nim w sposób bezprawny, a więc bez zgody zainteresowanego, przez osobę trzecią, doszło do naruszenia innych dóbr osobistych człowieka, jak cześć czy godność. Zakres ochrony wizerunku w sposób szczegółowy określa art. 81 Prawa autorskiego (rozpowszechnianie wizerunku wymaga zgody osoby na nim przedstawionej).
* * * * *
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 lutego 1998 r. (I ACa 1044/97)
Zgoda na rozpowszechnienie wizerunku musi być niewątpliwa, zatem osoba jej udzielająca musi mieć pełną świadomość nie tylko formy przedstawienia jej wizerunku, ale także miejsca i czasu publikacji, zestawienia z innymi wizerunkami i towarzyszącego jej komentarza.
* * * * *
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 21 czerwca 1991 r. (I ACr 127/91)
Do naruszenia czci, będącej przedmiotem ochrony z mocy art. 23 k.c. może dojść także przed odpowiednio reżyserowany program, stwarzający „konkretny klimat psychiczny:” oddziaływujący na dobiorcę w sposób nawet niezgodny z góry przyjętym kierunkiem przez jego autorów. Ochroną z art. 23 k.c. objęty jest nie tylko przykładowo wymieniony w tym przepisie wizerunek człowieka ale także emitowany np. w telewizji jego głos. Przepis art. 14 ust. 6 prawa prasowego nie uchyla odpowiedzialności sprawcy za naruszenie prawa do wizerunku lub głosu.
* * * * *
Nie można w żadnym wypadku zgodzić się na działalność pseudokibiców, o której donosi dzisiaj gazeta.pl. Należy przypuszczać, że nie jest to robione w zacnych celach. Komentarze, o których wspomina autor tekstu zdają się temu przeczyć.Jednak nie o kibicach chciałem, a o zdjęciach, a dokładniej o publikacji wizerunku. Pod koniec tekstu cytowana jest wypowiedź pana prof. Jana Błeszczyńskiego w zakresie ochrony wizerunku.
?Przepisy mówią wyraźnie, że wizerunek jest chroniony we wszystkich przypadkach, a wyjątki, kiedy można rozpowszechniać wizerunek, są enumeratywnie wymienione: dotyczy to osób powszechnie znanych i w sytuacjach, które łączą się z ich działalnością. Z tego rodzaju przypadkiem nie mamy tu do czynienia – tłumaczy prof. Błeszyński. Policjanci bowiem, co prawda wykonują zadania służbowe, ale nie są osobami powszechnie znanymi.?
Zapłata modelce za pozowanie nie zawsze oznacza, że zdjęcie może być wykorzystane zawsze i wszędzie, pomimo treści art. 81 ust. 1 zdanie 2 Ustawy.
?W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.?
Przepis ten zawiera domniemanie prawne, z którego wynika, że osoba która otrzymała wynagrodzenie za pozowanie wyraziła zgodę na rozpowszechnianie wizerunku. W doktrynie wskazuje się, że domniemanie to obejmuje zgodę na rozpowszechnianie wizerunku w dowolnym czasie i na dowolnym obszarze (wystarczy zajrzeć np. do Systemu Prawa Prywatnego, Tom 13 Prawo autorskie).
Update 15.06.2012
W komentarzach znajdziecie wyjaśnienie organizatora – wpis Proimage.
Agata, Pani Doktor od ząbków, a jednocześnie zapalona fotograf- amator troszkę oburzona, wrzuciła mi link reklamujący warsztaty prowadzone przez Wiktora Franko [Uwaga 2019.05.11 Usunąłem interaktywny link, gdyż nie ma już strony pod tym adresem], jakie mają się odbyć lada dzień w Kielcach. Oburzenie nie dotyczy ani ceny ani miejsca czy tym bardziej samego prowadzącego. Chodzi o pewne zasady związane z wykorzystaniem zdjęć powstałych podczas warsztatów. Niedawno pisałem o innych warsztatach i rządzących tam regułach. Co takiego zbulwersowało Panią Doktor? Agatę poruszyła taka informacja:
?Zdjęcia zrobione przez uczestnika w trakcie jego indywidualnej pracy z modelką nie podlegają żadnej „cenzurze” ze strony organizatora. Wszystkie zdjęcia uczestnik może wykorzystać w swoim portfolio.(…)
Przez wykorzystanie w swoim portfolio organizator rozumie wykorzystanie w celach promocji działalności autora zdjęcia związanej z fotografią np. autorskie strony www, blogi, profile społecznościowe, artykuły w prasie dotyczące autora zdjęcia. Nie oznacza to zgody na wykorzystanie komercyjne zdjęcia takie jak: odsprzedawanie zdjęcia, umieszczanie zdjęcia w agencjach stockowych, czy wykorzystanie zdjęcia w reklamie.?
W kontekście powyższego zapisu znowu pojawiło się pytanie, kto jest właścicielem zdjęcia zrobionego na tych warsztatach? Nie wiem, czym kierował się organizator przygotowujący te warsztaty, tak więc ?pogdybajmy?.
Wersja I.
?Uczestniku robisz zdjęcie pod moim kierunkiem, tak więc jesteśmy współautorami powstałych utworów. Jako współautorzy decydujemy o dalszych ich losach. Ja ze swojej strony wyrażam w ciemno zgodę na wykorzystanie zdjęć w takich i takich sytuacjach (polach eksploatacyjnych).?
Można byłoby zastosować taką wykładnię, ale co wtedy z oznaczeniem współautora pod zdjęciem? Nie znalazłem zgody na pominięcie informacji o współautorstwie. Choćby z tego można wnioskować, że chyba tak nie myślał organizator.
Wersja II
?Ja, organizator, jestem twórcą?.
Oczywiście poniosło mnie. Mogłoby dojść do takiej sytuacji, gdyby uczestnik warsztatów był tylko Panem Push The Buton, o którym pisałem w ?Autoportrecie?. Z przywołanego na wstępie ?regulaminu? nie wynika jednak, żeby organizator miał zakusy traktować uczestnika kursu jako Pana Push the Button.
Wersja III.
?Nie możesz wykorzystywać zdjęć poza sytuacjami opisanymi w ogłoszeniu, bo modelka wyraziła zgodę jedynie na publikację w ograniczonym zakresie.? Zgoda na rozpowszechnianie wizerunku nie ma wpływu na kwestie związane z majątkowymi prawami autorskimi. Brak zgody modela nie powoduje, że zdjęcia nie można sprzedać. Pisałem o tym na F-LEX w ?Model release II?.
Oczywiście może być tak, że modelka wyraziła zgodę na rozpowszechnianie wizerunku w ograniczony sposób. W takim wypadku, może warto byłoby napisać wprost, że zgoda modelki obejmuje to i tamto, a jeżeli postąpisz w inny sposób, to narazisz się z jej strony (a nie organizatora) na zarzut naruszenia dobra osobistego, jakim jest wizerunek modelki.
Co miał na myśli organizator, tak jak pisałem na wstępie nie wiem, bo niby dlaczego miałbym wiedzieć. Może po prostu warto, aby zainteresowani sami go zapytali. 😉
Pozostaje jeszcze passus:
?Na wykorzystanie ewentualnych zdjęć zrobionych w trakcie warsztatów, poza tym czasem [uwaga: chodzi o czas indywidualnej pracy z modelką], organizator nie wyraża zgody.?
Rozumiem, że może to być próba ochrony wizerunku organizatora i pozostałych uczestników. Ale co będzie w sytuacji, jeżeli uczestnicy widniejący na zdjęciu wyrażą zgodę? Poza tym, co ma wizerunek do majątkowych praw autorskich? Wersja I i II odpada na 100%.
Pozostawiając paragrafy na boku pojawia się jeszcze jedno pytanie skierowane do potencjalnych uczestników. Czy na warsztaty (z modelkami) jedzie się zrobić zdjęcie życia, czy czegoś się nauczyć?
Najbliższe okolice mojego biura zaczynają przypominać obwarowania jak za czasów obrony Festung Breslau w 1945 r., albo jak kto woli największy publiczny szalet Europy [Uwaga 2019.05.11 link do GW usunąłem, gdyż był już nieaktywny]. Znaczy, że się zbliża. Czas dać nogę i nie dać się temu zbiorowemu szaleństwu. Na kilka dni macie wolne od F-LEXa. 😉
Uciekam tam, gdzie wieje. Może tym razem uda mi się wreszcie przyzwoicie sfotografować wiatraki i inne atrakcje Północnej Jutlandii.
Nie każda fotografia zamieszczona w prasie lub na portalach utrzymywanych przez wydawców prasy ma charakter fotografii reporterskiej. Wydawcy prasy widząc coraz to większe zagrożenie dla ich papierowego produktu wspierają go portalami internetowymi. Wiadomo, że portal rządzi się trochę innymi zasadami i prawami (nie mylić z prawem), niż papierowy produkt. Sam kontent z gazety już nie wystarcza. Taki portal trzeba czymś ?zapełnić?. Powinno być dużo, a przy okazji najlepiej za bezcen lub za darmo (O pozyskiwaniu darmowego kontentu już było na F-LEX). Łatwym sposobem na materiał portalowy jest zamieszczenie ?fotorelacji? z jakiegoś wydarzenia lub pokazanie czegoś, co ma zainteresować czytelnika. Pomysł dobry, a nawet bardzo dobry. Sam często oglądam te fotorelacje na różnych portalach. Pomysł jest OK, ale z realizacją bywa czasem gorzej.
Jeżeli pokazuje się reportaż z remontu Rynku we Wrocławiu, to zdjęcia rzeczywiście mają charakter reporterski i trudno od nich wymagać, żeby było super światło, nienaganna kompozycja itp. No bo przecież żwir przyjechał, kiedy przyjechał, a z niespodziewaną gospodarską wizytą pan prezydent wpadł wtedy, kiedy miał lukę w kalendarzu, a nie kiedy było najlepsze światło dla fotografa. Jeżeli jednak widzę tytuł ?Wyremontowany Dworzec Główny piękny także po zmroku? i bohaterem zdjęć jest budynek wrocławskiego dworca, to chciałbym zobaczyć go w całej krasie, na wymuskanych, dopieszczonych fotkach. Tu już nie ma reporterki, pośpiechu, przepychania się z innymi fotografami lub walki z czasem, aby złapać ulotną chwilę. Otwieram i co widzę? Walące się budynki (czyli typowa rzecz dla obiektywu zadartego do góry), przepalona niemiłosiernie iluminacja walącego się budynku, jak również sporo zdjęć, na których nie wiadomo, co jest. Ludzie to oglądają, lecą ze swoimi aparatami, robią zdjęcia, a potem publikują na różnych fotograficznych portalach i oczekują ?obiektywnej? oceny, czyli ochów i achów. W sumie nie można się dziwić. Widzą tego typu zdjęcia na portalach u największych wydawców, a to znaczy, że tak się robi zdjęcia. To musi być dobre zdjęcie, bo przecież w innym wypadku tacy poważni wydawcy nie publikowaliby czegoś, co jest kiepskie.
Jakoś mi się nie chce wierzyć, że fotoedytorzy i redaktorzy nie zauważają ?jakości? tego, co publikują. Bardziej uwierzę w to, że nie mają świadomości jaką robią ?krzywdę? wielu swoim czytelnikom. Przecież nie każdy wie, że tego, co jest dobre, należy szukać w ?Foto?, ?Foto Kurierze? czy DFV {Uwaga 2019.05.11. miesięczni k DFV nie jest już wydawana, a strona w zasadzie nie istnieje], których łączny miesięczny nakład zapewne jest mniejszy niż dzienny nakład niejednej gazety, która na swoich portalach pokazuje ?zdjęcia zrobione inaczej?.
PS. Zapewne osoby, które czytają ten tekst, wiedzą doskonale, jak zrobić zdjęcie nocą. Jednak na wszelki wypadek (a nuż trafią tu także inni) polecam Tony’ego Worobca i jego ?Fotografię nocną i przy słabym świetle?.
Nikon D800 się wieszał i nadal się wiesza. Niestety upgrade softu do wersji B.1.01 nie pomogło za wiele, mimo że na oficjalnej stronie Nikona Polska można znaleźć taką oto informację:
?W przypadku rejestracji zdjęcia podczas przeglądania zapisanych zdjęć w trybie odtwarzania monitor aparatu wyłączał się, dioda dostępu do karty pamięci świeciła stałym światłem oraz, w rzadkich przypadkach, aparat przestawał reagować na polecenia. Ten problem został usunięty.?
Chyżo wgrałem nowy soft do aparatu, żeby paskudne zawieszanie się stanowiło jedynie wspomnienie z przeszłości. Zadowolony cyknąłem kilka zdjęć i? no nie wiesza się. Hura poprawili i wszystko jest jak należy. Kilka dni później, kolejne zabawy z aparatem (trzeba było ku potomności cyknąć kilka fotek, jak można z pięknego wrocławskiego rynku, zrobić Festung Breslau, czyli strefę kibica). Przypomniałem sobie, że zgodnie z zaleceniem Nikona włączyłem ?tryb awaryjny?, czyli wyłączyłem w menu aparatu tryb podświetlania prześwietlenia zdjęć i tryb wyświetlania histogramu. Oba ?gadżety? przeze mnie wykorzystywane na co dzień. Skoro Nikon pisze, że wszystko OK, no to trzeba przywrócić funkcjonowanie ?dobrego?. Ustawiłam na nowo w Menu Odtwarzania funkcje wyświetlania histogramu i wskazywania obszarów prześwietlonych. Cyk jedno zdjęcie, drugie i trzeciego już nie zrobiłem, bo aparat znowu wziął i się zawiesił. Co robić? Wyjąć akumulator i po problemie. Ale czy rzeczywiście powinno to być rozwiązanie w puszcze wartości używanego samochodu małolitrażowego? W sumie wkurzyło mnie to na dobre. Nikon odtrąbił sukces i nawet go ogłosił na stronie. Jesteśmy nieźli naprawiliśmy to, co sknociliśmy w produkcji. Długo się nie zastanawiając napisałem do Nikona.
A oto i odpowiedź.
Nikon Europe Support 01-06-2012 | 09:20
Szanowny Panie Dariuszu,
Dziękujemy za zadanie pytania poprzez system wsparcia technicznego Nikon w sprawie D800. Nowy firmware 1.10 nie rozwiązuje problemu, który Pan opisał. Z tego co wiemy sprawa jest znana i Nikon pracuje nad jej rozwiązaniem. Mamy nadzieję, że w niedługim czasie rozwiązanie zostanie opublikowane.
Serdecznie przepraszamy za wszelkie niedogodności związane z tym problemem.
W razie dodatkowych pytań bardzo proszę o ponowny kontakt ze wsparciem technicznym.
Pozdrawiam serdecznie
(tu imię i nazwisko osoby odpisującej)
Europejskie Centrum Wsparcia Technicznego Nikon
Problem jednak nie został rozwiązany :-(.
Pozostaje więc pytanie po co się Nikon chwalił, że rozwiązał problem?!