Dzisiaj kilka słów na temat zdjęcia. Przyjmuje się, że po usłyszeniu trzasku migawki powstaje utwór. O fotografii, jako utworze w rozumieniu Ustawy pisałem już kilkakrotnie na blogu. Znalazłem ciekawe – jeszcze gorące, bo z 22 marca 2013 r. – orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Białymstoku (sygn. akt I ACa 827/11), dotyczące m.in. zdjęć. Sprawa ciekawa, bo pojawiło się kilka opinii biegłych i co ciekawe, opinii czasem sprzecznych. Pokazuje to najlepiej, że nawet biegli nie zawsze potrafią jednoznacznie ustalić, czy dane zdjęcie jest utworem, czy też nie. Dla przypomnienia ustawowa definicja utworu.
Art. 1. 1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).
W opinii biegłego – przygotowującego opinię w postępowaniu przed sądem I instancji – zdjęcie może być uznane za utwór, gdy posiada indywidualny charakter, co przejawia się przez: