Strona główna » Czas toi-toi, czyli przerwa

Czas toi-toi, czyli przerwa

przez dar_wro

Najbliższe okolice mojego biura zaczynają przypominać obwarowania jak za czasów obrony Festung Breslau w 1945 r., albo jak kto woli największy publiczny szalet Europy [Uwaga 2019.05.11 link do GW usunąłem, gdyż był już nieaktywny]. Znaczy, że się zbliża. Czas  dać nogę i nie dać się temu zbiorowemu szaleństwu. Na kilka dni macie wolne od F-LEXa. 😉

Uciekam tam, gdzie wieje. Może tym razem uda mi się wreszcie przyzwoicie sfotografować wiatraki i inne atrakcje Północnej Jutlandii.

 

 

You may also like

6 komentarzy

yehood 5 czerwca 2012 - 19:41

ja też wieję.. z przyczyn podobnych inaczej.. tzn u nasz w stolycy nima takich „warowni”, boję się więc ze całe Powiśle będzie obsrane od skarpy po brzeg Wisełki:/ Zabieram więc dziatki w dinozaury jedziemy odkrywać.

Powtórz
ka_tula 5 czerwca 2012 - 21:01

ale czasami sie odezwiecie? 🙂

Powtórz
yehood 5 czerwca 2012 - 21:48

a wierzysz że pan mecenas wytrzyma w milczeniu dłużej jak .. hm.. pomyślmy..jeden, góra dwa dni?

Powtórz
Marcin 8 czerwca 2012 - 10:05

Sympatyczna ta Jutlandia, proszę o więcej. 🙂

Powtórz
strzelec 8 czerwca 2012 - 16:06

To koniecznie pozdrów znajomych z Jutlandii: serdeczności i do zobaczenia na piwie w Pradze 🙂

Powtórz
dar_wro 8 czerwca 2012 - 23:59

zrobione;)

Powtórz

Zostaw komentarz

error: Uwaga: Treść jest chroniona !!